środa, 11 września 2013

Lekcje Religii do Salek !

Od kilkudziesięciu lat obserwuję kombinacje  z wyciszaniem nauki Religii . Raz , że  najlepszym rozwiązaniem są klasy państwowej szkoły , potem , że salki przykościelne . Jestem za nauczaniem podstawowych prawd Wiary w Salkach .! Nie rzucajmy pereł przed wieprze ! Wciskanie na siłę wiedzy tak wysoko intelektualnie zaawansowanej do szkół , za przeproszeniem , " publicznych " j e s t herezją ohydną samą w sobie ! .Wiedza religijna to całkowicie nieegalitarny zasób prawd , niedostępnych  tym , którzy są  Im  niechętni . Conajmniej !. Wystawianie tej subtelnej  Nauki na ostracyzm ateistów jest głęboko lekkomyślne . Poddawanie prawd ,  przez setki lat przemyślanych pod złośliwy osąd  i szyderstwa synów Baala jest głupie :  " in statu nascendi" ."  Po owocach poznacie je " . Ilu świętych i zwyczajnych duchownych wyszło z Salek ? Ilu z przepchanych , rozwrzeszczanych , socjalistycznych szkół ? Misterium wymaga skupienia . Wymaga dobrej woli . Stadny przymus nie da owoców ! Da indyferentyzm i herezję , Amen !

Piątek , nie świątek !

W moich nieopatrznie wykasowanych postach był jeden , którego mi żal . " Na Biskupie piuska gore ! " . Fakt , tytuł był inny , lecz zmieniłem go ze względu na "poprawność polityczną " .  Episkopat Polski zniósł " de facto "  piątkowy post ! . Opatrzył to komentarzem : " nie znieśliśmy , lecz zmodyfikowaliśmy czwarte przykazanie Kościelne ! " Projekt tej modyfikacji został wysłany do Watykanu i czekamy na odpowiedź  ". Jeśli  "czekamy " ,  to czemu ogłaszamy go jako  zatwierdzony ? . Ktokolwiek któreś z przykazań  " modyfikuje " , zmienia je . I zmienia wszystkie inne " in consequens " . Nie trudno tego dowieść . Wystarczy się wczytać ! Jeśli wolno w dniu Męki Naszego Pana Jezusa Chrystusa odejść od postu ,to wolno , jak ordynuje Episkopat , radować się i weselić , to wolno w dniu męki Pana Jezusa śpiewać , tańczyć , ganiać się po stodołach !  Pan Jezus cierpi  a my rozcieszamy się pod Jego Krzyżem , dokładamy Mu  ! W obecności Jego zrozpaczonej Matki ? . Nie trudno wyobrazić sobie konsekwencje . Luteranizację Mszy Świętej i inne obrzydliwości! Nie trudno , bo to już mamy! Nasz Kościół uległ luteranizacji i założę się o każdą kasę , że to widzicie  ! Nawet podczas  Mszy z Kardynałem ! Liturgia w naszym Kościele jest protestantyzowana  i jako takiej  duchowy wpływ na nasze życie zanika ! Domagam się przywrócenia prawdziwej Mszy , która będzie na powrót promieniowała i uświęcała Parafię ! Nie zgadzam się na Jej obumieranie w imię wygody  księży! W imię eurokomfortu i indeferentyzmu !

Bóg mówi bólem ?

Mówi ! Jeśli zechce kogoś osaczyć , wyciągnąć z topieliska ,  nie ma innego wyjścia . Człowiek , istota zarozumiała , pyszna ,  doskonale obywa się bez Niego w sytuacji powodzenia  . Znamy to  . " Dobrze idzie , radzę sobie , nie potrzebny mi koordynator ". Pan Bóg jakoś ... przeszkadza . Jakoś podważa naszą samoocenę , " obniża prestiż " . Na wysokim piętrze samowystarczalności staje się  wrogiem  . No bo ja sobie  tak dobrze radzę , Mam w szachu te gnidy , które mnie ograniczały  , zwalczały ... a tu ... jakieś " Prawo " , jakaś odpowiedzialność , jakaś empatia  . Jakieś : " cel nie ...  uświęca środków ... "(?) . Nie teoretyzuję . Ja to wiem , bo doświadczyłem . Przebywałem na wyżynach zadowolenia , satysfakcji , świadomości posiadania prawdy i " Mocy " . To było bardzo przyjemne , odurzające ! Wówczas Pan Bóg zaprowadził mnie na wieczorną , cichą Mszę  . Rzeczywiście cicho było . Parę babek , zimno , pustawo ... Proboszcz spieszył się , Organisty nie było . A ja czułem się szczęśliwy !  Nie chciałbym  być w żadnym innym miejscu  . Zaczęło się moje nawracanie , długie i mozolne . I trwa do dzisiaj .  I często bardzo , bardzo boli ! Trzydzieści lat powracania i odchodzenia . I tylko odchodzenie boli . Bo rozrywa więź , na którą się zgodziłem , której łagodności i dobroczynności doświadczyłem , która dawała nieomylne , bezpieczne rozwiązania , wyzwalała ,  goiła rany , leczyła . Także  tych , którzy przypadkiem się ze mną zetknęli ... Do dzisiaj tak to wygląda .  Odchodzenie ciągle się zdarza , w miarę starzenia się cena , rośnie / ból psychiczny/ ,  nie wspomnę o potwornym   " fizycznym ". Ten zobojętnia nawet na Śmierć . Ból się nasila , bez względu na stan zdrowia  . Generuje oczekiwanie i pragnienie Przejścia .  Nie jest jednak determinantą rezygnacji z mówienia o  Niepowtarzalnej Szansie na Cudowne Życie z Panem Jezusem !  Boli .   Ból jest niewyobrażalny ,  ale też nieporównywalny z popędem głoszenia Prawdy ! ŻYCIE JEST WIECZNE  ! ! ! .  

wtorek, 10 września 2013

Msza Święta krok po kroku !

http://tv-pustelnia.pl/index_2.htm . Może warto wiedzieć , co uobecnia Kapłan podczas celebracji Mszy Świętej . Dawno nie wchodziłem na tę stronę , złożyło się ,  zobaczyłem To , Co powinienem był zobaczyć na początku . Może ktoś z Was jest na tym etapie . Ten Ktoś ma większe szczęście niż ja ! Zazdroszczę . Unikniesz błądzenia i szarpaniny , której doświadczyłem . Byłoby mi trochę łatwiej zrozumieć i znieść cierpienie , którego doświadczam , praktycznie od urodzenia . Przez ponad pół wieku mojej wędrówki doświadczam krzyża , którego sensu nie pojmuję . Władca tego świata torturuje mnie bezustannie trudnym do zniesienia , bezsensownym hałasem . Hałasem , którego przy zastosowaniu odrobiny rozsądku , można by uniknąć . Przy zastosowaniu Dekalogu , na pewno . I tak , żyjąc wśród ochrzczonych , ciągle skradając się , mam wrażenie , że otaczają mnie hordy pogan . Pogodziłem się z tym : umrę wśród rozrywających ćwiczeń fletowych i fortepianowych ciasnego blokowiska , jazgotu pił tarczowych , gumówek , karszerów  w azylu prowincjonalnego uzdrowiska , wspomaganych przez szesnaście lat ujadaniem psa , drażnionego konsekwentnie ekscytacją akademickiego profesora i jego kobiety . Dziś wiem , że nawet modlitwa , której trzymałem się zawsze , nawet w latach zwątpienia , nie uwolni mnie od tych idiotycznych prześladowań . Ale , po przeżyciu  kolażu jakoś mi lżej . Cierpię , jak cierpiałem , lecz teraz widzę  sens ... chyba . Może ta moja golgotka jakoś przynosi Mu ulgę ?