piątek, 27 czerwca 2014

Na Swoje podobieństwo Go stworzył !?


Czy toto może być stworzone na obraz i podobieństwo Pana Boga ? 
 Na czym ono podobieństwo polega ? Oto najtrudniejsze pytanie w meandrach Wiary naszej . Bo , że zwierzęta i rośliny ,  poprzez geniusz swej funkcjonalności i piękno , same w sobie są dowodem , to oczywistość ! A jak się w onej rzeczywistości znajduje Człowiek ?  Nie ulega wątpliwości , że raczej  stoi wyżej niż hydra toksyczna , czy ukwiał mający  zdolności mistyfikacyjne ohydka ! Co też takiego jest w istocie ludzkiej , co ją wywyższa ponad  Boga cudów  !? Oto , podobieństwo do Bożej natury , zdolność tworzenia !. Człowiek posiada przemożny instynkt przemieniania świata . On nie zaśnie , jeśli choćby troszkę czegoś   nie przekrzywi . I robi to ,  oznajmiając światu  owo natręctwo ,  rykiem debilnych narzędzi ! Fakt , wymyśla  coś , ale co to ma wspólnego z Dziełem Stworzenia ? Pan Bóg konstruował swoje Cudowności cichusieńko ! / Nikt nie słyszał pilarek , heblarek , wycinarek i całego tego dolegliwego tałatajstwa /... a  trwają wiecznie !  Człowiek , jako jedyna  z powołanych  istot  , odziedziczył zdolność tworzenia  . Ale robi to za podszeptem  ducha tego świata . Robi to tak , że potem jest tylko gorzej ! A dziełka te błyskawicznie się dezaktualizują i ... próchnieją !    

środa, 25 czerwca 2014

Smierć . Czwarty dzień misjonarzy !

Dzień ,  długo oczekiwanej , spowiedzi ! Jeśli spowiedź uczciwa, to  spokojna  śmierć . Nie wyobrażam sobie kogokolwiek , kto , po uczciwym wyznaniu  , obawiałby się umierania  . To tak , jakby się obudzić pośród ukochanych przyjaciół i , z rozczuleniem , wyznać : "... śniło mi się , że byłem na Ziemi . Bardzo cierpiałem i nieustannie tęskniłem . Jak dobrze , że to tylko sen ! "         Ten skarb dał mi czwarty dzień Misjonarzy !

Wiedza czyni ... Wiarę !

Stwierdzenia , że wiara czyni cuda nikt rozsądny nie podda w wątpliwość . Stratą czasu byłoby dowodzenie tej banalnej prawdy . A kto zaryzykowałby tezę zawartą w tytule posta ?  Nieskromnie zasugeruję  , że garsteczka . Pod naporem wyssanej z brudnego palca tzw. wiedzy akademickiej powstała poprawność obowiązująca jak dogmat . Głosi to to , ze jak się nie da zważyć , zmierzyć , przeliczyć , to nie istnieje . Tymczasem baza powszechnie obowiązujących paradygmatów jest brak jakichkolwiek empirycznych potwierdzeń , dowodów z pomiarów , eksperymentów , obliczeń , czy choćby logicznych elukubracyj . Idiotyczny , operetkowo-groteskowy ogląd rzeczywistości wielkie akademie posłuszności wybudowały na senniku filozoficznym . Dobroduszny ateista ma w zasięgu ręki  dowody , które sam , nawet w największym zacietrzewieniu , może przeprowadzić ! Wystarczy , że obejrzy dopiero co rozjazganego komara . No ,  policz , ile dziwnie skonstruowanych kawałków na  takie małe coś się składa . Weź to pod mikroskop . Pomyśl ,  czym  się takie złośliwe cholerstwo  kieruje , kiedy , wielokrotnie , zanim je dopadłeś , robiło z ciebie  zdziwioną lalę ? Czy jest możliwe , komar , który " milion lat temu " przestał się zmieniać ewolucyjnie w człowieka , mógł się wykazać tak rażąco wyższą  inteligencją  ? Drogi ateisto , ewolucjonisto , jeżeli komar ma wyższe IQ niż Ty , to komu ja mam wierzyć ? . Tobie , który wywodzisz się z prazupy , stworzonemu przez wyższą od Twojej Inteligencję .                     https://www.youtube.com/watch?v=6zs7mChHyBM&feature=kp&noredirect=1 P. S link do wzruszeń !

wtorek, 24 czerwca 2014

Misje , dzień trzeci .

Milczenia  owiec , ciąg dalszy .
24 . czerwca 2014 roku .Wtorek. Medytacje o przebaczeniu , na kanwie  Przypowieści o synu marnotrawnym . Skupiony do ostateczności starałem się zapamiętać  czytania .  By nie dać się zawstydzić wielkiemu ojcu. Miałem się na baczności .Zauważyłem , że  przyciska do piersi mikrofon bezprzewodowy . To zawsze wróży kłopoty . Gdy zagroził , że sprawdzi , czy słuchamy , wpadłem w panikę . Pustka . Dzięki Bogu przypominał sam ,  nikogo nie wyciągał do tablicy . Ludzki gość . Były pytania i cichutkie odpowiedzi . Troszkę osłabła panika i milczenie nie było już głuche . Misjonarz nazwał syna marnotrawnego zabójcą , gdyż pragnął śmierci ojca / ? / . Że spadek odbieramy po jego śmierci , więc syn chciał go zabić .../ ! / Chłopak był zwyczajnie głupawy i przebierał nogami ,  by przeputać należną mu kasę . Ojciec , raczej  z premedytacją ,  poszedł na to . Dokładnie znał ,  zaplanował finał . Drugi Ojciec , Abraham , zmusił nas do refleksji nad Bożym Miłosierdziem . Pytanie brzmiało : " Czy zaufałbyś Bogu tak ,  jak święty Patriarcha ? ". Czy jak On , bez sprzeciwu , wykonałbyś rozkaz ? . Pomyślałem , że wątpię . Nawet gdybym miał pewność , że Pan Bóg go wypowiedział . I właśnie dlatego oczywistym jest , że tylko sam Ojciec Przedwieczny jest zdolny do takiej Ofiary . Za mnie , za nas , za ciebie . To , jak sadzę , było do udowodnienia . Udało się , chyba się udało ! Zobaczyliśmy bociana między koronami drzew wymarłej planety.                                                                                                                                        Wielkiemu ojcu popsuł się zegarek .Tak ! Był to znak Miłosierdzia Bożego . Obcowanie ze Słowem Przedwiecznego zawsze lepiej owocuje ,gdy uwolnimy się od terroru sekundnika  !                                                                                                                                                 Czyli , warto było znaleźć się dziś w Świątyni . Przeżyć te emocjonujące ćwiczenia ! Bardzo , bardzo namawiam niezdecydowanych , nie tylko konsumentów niedzielnych Mszy , aby przyszli jeszcze wieczorem i jutro . Do samego końca . To jest , jak kąpiel po pustynnej tułaczce .

poniedziałek, 23 czerwca 2014

Suplement do Komentarza Cezarego !

http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=12859&Itemid=46 . C E Z A R Y ! Jako , że nie udało mi się znaleźć sposobu na zamieszczanie aktywnych linków w Komentarzach , pozwoliłem sobie wkleić link z Twojego maila  in extenso . Tam był aktywny ! Przesyłam go postem . Solidaryzuję  się z ks. Małkowskim  i współbrzmię z  Twoimi emocjami . Przesyłam całość i pozdrawiam !     Cypel.

Milczenie owiec .

W niedzielę , dwudziestego drugiego czerwca 2014 . roku ruszyły w naszej Parafii Misje Święte . Co tam " ruszyły " , wystartowały w dymie opon ! Ojcowie Redemptoryści , wiadomo rutyniarze , z mety onieśmielili stadko naprawdę wiernych , udowadniając , że nie potrafimy zapamiętać nawet okrojonych czytań . Jedna w nawie  osoba przyznała się , że je słyszała . Panu Bogu dzięki  , nie została wywołana do tablicy . Potem naprawdę spory ojciec wygłosił prawdziwe kazanie i mrożącą krew w żyłach homilię . Poczułem się wysmagany do kości . Dobrze się poczułem , tego mi było trzeba ! Szkoda , że nie mamy parafialnej telewizji , wysmagani byliby także ci , którym się nie chciało przyjść .                                                                                                                                                          Drugi dzień , poniedziałek ,  dwudziestego trzeciego czerwca , 2014 roku . Kilkoro odważnych ,  na apel wielkiego ojca , ze spuszczonymi oczyma przeniosło się do bliższych prezbiterium ławek . Misjonarz , choć nieco sfrustrowany , nie eskalował napięcia . Poddał się milczącemu oporowi . Nastąpiły czytania i kolejne fazy liturgii .  Było kazanie i homilia o rozpoznawaniu grzechu . Dużo mniej bolesne.                                                                                                                                                                                                                                                                                                                      Eucharystia , w stylu posoborowym , krótka , pospieszna ,  sprawna . Komunia , a jakże ,kolejkowa . Przed błogosławieństwem , nieunikniony ,  średnio rozbudowany blok reklamowy . Naprawdę się bałem , że Pan Jezus zstąpi z Krzyża i zacznie smagać sznurami !