Post o podobnym tytule , usunąłem niedawno . Chciałem powiedzieć o dolegliwościach naszych wspólnych a wyszło tak , jakbym mówił o własnych . Wasze były jakby wydobyte ze spowiedzi . Miałem nadzieję rozwikłać od dawna dręczący problem . Oto wezwanie do , " nie unikania Krzyża " , pojawia się w niezliczonych kazaniach , wykładach i homiliach . Zignorowanie go , zagrożone bywało koniecznością znoszenia nieporównywalnie większych . Muszę przyznać , sam wielokrotnie próbowałem pozbyć się utrapień i zgryzot , które wydawały się nieproporcjonalne do winy . Jak ? Zwyczajnie . Negocjowałem z bliźnimi , pościłem , modliłem się , przebaczałem , zapominałem .Racjonalizowałem zjawiska i czyny, brałem winę na siebie , blokowałem i oszukiwałem zmysły , słowem , próbowałem unikać Krzyża ! Zawsze było to nieskuteczne ! W tej materii nigdy Pan Jezus mnie nie wysłuchał . Nigdy ! Prośby o odjęcie osobistych cierpień zawsze były .nieskuteczne ! . Moje troski i klęski były nieuniknione . " Jeśli jesteś Synem Bożym , zejdź z Krzyża ! " , słyszał Pan . On , jeśli by zechciał , mógł . My nie . Bezsilność jednak nie dotyczy wszystkich doczesnych szykan . Większość z nich , rzeczywiście , udaje się przemodlić , przepościć , przewybaczać , zapomnieć . Jednak zawsze pozostaje ten stalowy , niezniszczalny konstrukt Krzyża Głównego , nieodwoływalnego , niemożliwego do uniknięcia . Jak Ofiara Abrahama ! . Myślę , że katechetom , prorokom i wizjonerom , ten właśnie pełga w przestrogach . On się zwyczajnie nie poddaje ludzkim wpływom , miłości , prośbom , wyobrażeniom . Nie p o d d a j e się m o d l i t w i e ! ! ! . Bezsilna matka zatopiona w Koronce przy chorym maleństwie , w szpitalnym boksie . Zagrzybiony bezdomny w kanale węzła ciepłowniczego , głodny zamarzający zimą w przewiewnej altance . Piękna dziewczyna o zmasakrowanej przez ogień twarzy , której przygarnięte dziecko , umiera z powodu anginy . Dziecko przedwcześnie zmarłej siostry . Sześćdziesięcioletni dzieciak , którego nikt nie chciał , bo rozpił się w szóstym roku istnienia . Naród , który za swoją życzliwość i wierność znalazł się pod okupacją opętanych , bluźniących i bezwzględnych ! I jeszcze , wielka , wielka rzeka cichych i pokornego serca , łudzonych , zatruwanych kłamstwem , torturowanych nędzą , strachem , pozbawionych nadziei . Skuteczna modlitwa w ich intencjach statystycznie się nie zdarza . Bo jeśli się zdarzy , to jako ... Cud /?/ , potwierdzający czyjąś świętość . Świętość , tak przerażająco rzadko spotykaną !